Zerwany strop, rozbite szyby, sterta gruzu i śmieci – tak wygląda zniszczone przez powódź przejście podziemne przy os. Podwawelskim. Przez rok urzędnicy nie zajęli się sprawą.
Przed powodzią działał tam ośrodek dla młodzieży stowarzyszenia Siemacha. Tydzień temu otworzono nową świetlicę w Bonarka City Center. Wtedy o obiekcie przy os. Podwawelskim przypomniał sobie czytelnik „Gazety”. – W przejściu podziemnym koło dawnego hotelu Forum coś takiego już istnieje. Polecam, by przyjrzeć się, jak to dzisiaj wygląda – mówił pan Krzysztof.
Nad wejściem do tunelu wisi duży napis z adresem internetowym stowarzyszenia. Po obydwu stronach przejścia uwagę zwracają potłuczone szyby. Od strony osiedla na ziemi leży brama wejściowa. Wewnątrz jest bardzo niebezpieczne – nad głową wiszą fragmenty uszkodzonego stropu, a pod nogami gruz i szkło.
O przejście podziemne i ośrodek pytamy Mariolę Szewczyk z biura zarządu głównego stowarzyszenia Siemacha. – Mieścił się tam nasz młodzieżowy klub umiejętności Progres. Odbywały się tam różne zajęcia dla młodych ludzi. Niestety, został zalany po sufit podczas zeszłorocznej powodzi – wyjaśnia.
Stowarzyszenie, które podpisało z miastem umowę użyczenia, zarządzało tym miejscem przez osiem lat. Kiedy w maju 2010 roku, po przejściu przez Kraków fali powodziowej, okazało się, że ośrodek nie będzie już nadawał się do użytku, oddano go Zarządowi Budynków Komunalnych.
ZBK twierdzi, że nie jest odpowiedzialny za to miejsce. – Na początku maja tego roku przekazaliśmy je Zarządowi Infrastruktury Komunalnej i Transportu – mówi Halina Marcisz, zastępca dyrektora do spraw technicznych ZBK.
Przez rok nikt nie nawet nie posprzątał przejścia. – Przed remontem ściany musiały dokładnie wyschnąć. Użycie nagrzewnic generuje wysokie koszty, więc postawiliśmy na naturalne osuszanie – powiedziała Marcisz.
ZIKiT, któremu przekazano obiekt, wcale się z takiego „prezentu” nie cieszy. – Niewiele mogliśmy zrobić w ciągu dwóch tygodni – twierdzi Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT-u. – Rozmawiamy z przedsiębiorcami i być może powstaną tam magazyny.
Mieszkańcy os. Podwawelskiego używali przejścia, by szybciej i bezpieczniej dostać się nad Wisłę. Teraz muszą iść do runda Grunwaldzkiego albo ul. Barską naokoło hotelu Garden Inn. – Myślimy, by znów można było tamtędy przechodzić, ale nocą ze względu na możliwość aktów wandalizmu przejście byłoby zamykane. W tej chwili najważniejsze jest posprzątanie tego miejsca. Chcemy to zrobić tak szybko, jak to będzie możliwe.
O zniszczonym i niezabezpieczonym obiekcie poinformowaliśmy ZIKiT w czwartek 19 maja. Do wczoraj nic tam się nie zmieniło.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków