Kategoria: (Bez kategorii) Autor: Krzysztof Gacek Data 11 paź 2018

DYKTY (czyli reklamy na słupach oświetleniowych) – miało ich nie być, ale są bo Rada Miasta nie przegłosowała projektu uchwały w tej sprawie. Z drugiej strony miasto na nich zarabia to dlaczego ich zakazywać? Powinno być jednak przyjęte inne proste rozwiązanie… kandydat wpłaca kaucję, która przepada jeżeli nie usunie „dykt” w przeciągu np 5 dni od zakończenia wyborów.
Na pewno lepsze są już te dykty niż plakaty swego czasu klejone, gdzie się tylko dało… na stacjach trafo, płotach, elewacjach. Sam w tym przypadku muszę posypać głowę popiołem, bo w 2010 roku kandydując do Rady Miasta Krakowa dałem wolontariuszom plakaty …i chłopaki poszły po bandzie kleili gdzie popadnie.

Komentarze dle tego wpisu zostały wyłączone.